Musiałam się chyba obudzić po tej cholernej zimie.
No NIENAWIDZĘ, NIENAWIDZĘ, NIENAWIDZĘ!
Nie ma nic cudniejszego niż wiosna!
I mało mnie obchodzi, że to konformistyczne, bo zapewne trzy czwarte ludzkości tak myśli,
ale to przynajmniej mój konformizm ;)
i każda komóreczka mojego ciała powoli budzi się do życia,
bo to, co było przez ostatnich parę miesięcy co najwyżej można nazwać wegetacją.
Do dzieła zatem :)
obudziła się też Mała Zosia!

i świeżo upieczona Ciotka :p

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz